Tuesday, 29 April 2014
Case #3 - Joan zdenerwowana klientka
Joan była klientką po pięćdziesiątce. Miała dużo pieniędzy i dwie dorosłe córki, każdą z innym mężem. Była rozwiedziona i sporo podróżowała.
Joan nie była szczęśliwa. Brakowało jej pewności w kwestiach zawodowych, aby wprowadzić w praktykę wiele lat studiów. Czuła się nierozumiana przez ludzi i niewspierana przez przyjaciół. Czuła, że zawsze dawała z siebie dużo dla innych, ale ludzie nie byli nią naprawdę zainteresowani. Była tym dotknięta i nie wiedziała, co robić.
Terapia z nią nie była łatwa. Joan chciała rozwiązań, ale z drugiej strony odrzucała wszelkie sugestie. Przede wszystkim chciała empatii i zrozumienia. Na wiele sposobów chciała też po prostu współczucia.
Po pewnym czasie czułem się niekomfortowo zwyczajnie potwierdzając, jak bardzo źle jej wszystko szło. Była niechętna, aby rozpoznać swoją rolę i za każdym razem, gdy zwracałem uwagę, że miała w tym swój udział, przyjmowała pozycję obronną i była na mnie zła za niewspieranie jej.
Za każdym razem chciała, aby większość sesji poświęcona była jej relacji o tym, jak źle jej sprawy się układają i jak źle była traktowana. A ja znów czułem się niekomfortowo po prostu siedząc i słuchając tego, w pewien sposób popierając jej stanie w miejscu w tym bolesnym i nieproduktywnym poglądzie na jej życie.
Jednak kiedy jej przerywałem, irytowała się i krytykowała mnie.
Niełatwa terapia!
Podsunąłem myśl, że to, co dzieje się w świecie wokół nas, ma swoje odbicie w naszej relacji. Że to, jak czuła się niesłuchana lub niewspierana wpływało na to, jak czuła się czasem ze mną. I że niektóre z moich reakcji na nią mogą być podobne do reakcji innych osób wobec niej.
Czasami była tym zainteresowana i otwarta na te myśli, innym razem chciała tylko powrócić do znanych sobie historii.
Pewnego razu przedstawiłem kilka rzeczy, nad którymi chciałem z nią popracować zamiast poświęcać tyle czasu na słuchanie jej opowieści. Była po tym wielce oburzona i bardzo rozgniewana. Chciała zakończyć terapię.
Z punktu widzenia relacji, jest to przykład tak zwanego „rozdarcia" w strukturze związku. Odpowiedzialnością terapeuty jest, aby to „naprawić", stosując przyznanie się i odbudowanie relacji.
Oto co więc zrobiłem – przyznałem, że odczuła to, co robiłem, jako przerywanie jej i jak bardzo ją to denerwowało i rozbudzało gniew. Przyznałem, że byłem niecierpliwy, aby posunąć terapię naprzód i jak czułem się w kropce tylko słuchając jej opowieści. Przyznałem, że sposób, w jaki próbowałem wnieść więcej obecności i życia do terapii, nie podziałał w jej przypadku.
Uspokoiło ją to i prawdopodobnie był to pierwszy raz w jej życiu, gdy ktoś przyznał się do swojej roli w odosobnieniu w ich relacji. W tym sensie uleczenie nadeszło z doświadczenia i efektem było to, że część jej uległa wzmocnieniu.
Wciąż jednak było przed nami dużo pracy…
Joan nie była szczęśliwa. Brakowało jej pewności w kwestiach zawodowych, aby wprowadzić w praktykę wiele lat studiów. Czuła się nierozumiana przez ludzi i niewspierana przez przyjaciół. Czuła, że zawsze dawała z siebie dużo dla innych, ale ludzie nie byli nią naprawdę zainteresowani. Była tym dotknięta i nie wiedziała, co robić.
Terapia z nią nie była łatwa. Joan chciała rozwiązań, ale z drugiej strony odrzucała wszelkie sugestie. Przede wszystkim chciała empatii i zrozumienia. Na wiele sposobów chciała też po prostu współczucia.
Po pewnym czasie czułem się niekomfortowo zwyczajnie potwierdzając, jak bardzo źle jej wszystko szło. Była niechętna, aby rozpoznać swoją rolę i za każdym razem, gdy zwracałem uwagę, że miała w tym swój udział, przyjmowała pozycję obronną i była na mnie zła za niewspieranie jej.
Za każdym razem chciała, aby większość sesji poświęcona była jej relacji o tym, jak źle jej sprawy się układają i jak źle była traktowana. A ja znów czułem się niekomfortowo po prostu siedząc i słuchając tego, w pewien sposób popierając jej stanie w miejscu w tym bolesnym i nieproduktywnym poglądzie na jej życie.
Jednak kiedy jej przerywałem, irytowała się i krytykowała mnie.
Niełatwa terapia!
Podsunąłem myśl, że to, co dzieje się w świecie wokół nas, ma swoje odbicie w naszej relacji. Że to, jak czuła się niesłuchana lub niewspierana wpływało na to, jak czuła się czasem ze mną. I że niektóre z moich reakcji na nią mogą być podobne do reakcji innych osób wobec niej.
Czasami była tym zainteresowana i otwarta na te myśli, innym razem chciała tylko powrócić do znanych sobie historii.
Pewnego razu przedstawiłem kilka rzeczy, nad którymi chciałem z nią popracować zamiast poświęcać tyle czasu na słuchanie jej opowieści. Była po tym wielce oburzona i bardzo rozgniewana. Chciała zakończyć terapię.
Z punktu widzenia relacji, jest to przykład tak zwanego „rozdarcia" w strukturze związku. Odpowiedzialnością terapeuty jest, aby to „naprawić", stosując przyznanie się i odbudowanie relacji.
Oto co więc zrobiłem – przyznałem, że odczuła to, co robiłem, jako przerywanie jej i jak bardzo ją to denerwowało i rozbudzało gniew. Przyznałem, że byłem niecierpliwy, aby posunąć terapię naprzód i jak czułem się w kropce tylko słuchając jej opowieści. Przyznałem, że sposób, w jaki próbowałem wnieść więcej obecności i życia do terapii, nie podziałał w jej przypadku.
Uspokoiło ją to i prawdopodobnie był to pierwszy raz w jej życiu, gdy ktoś przyznał się do swojej roli w odosobnieniu w ich relacji. W tym sensie uleczenie nadeszło z doświadczenia i efektem było to, że część jej uległa wzmocnieniu.
Wciąż jednak było przed nami dużo pracy…
Friday, 25 April 2014
Case #2 - Jakie są Twoje ograniczenia?
Przyszedł do mnie pewien młody mężczyzna mający problemy ze swoją dziewczyną. Był zainteresowany kontynuowaniem związku, ale ona chciała dystansu i chociaż mówiła, że go kocha, wyglądało na to, że traci zainteresowanie i pranie mniej angażującego związku.
Mężczyzna czuł się sfrustrowany i dość bezradny w tej sytuacji. Wyglądało na to, że piłka jest po jej stronie, a on nie wiedział, co mógłby zrobić poza oświadczeniem jej się. Była niezdecydowana i nie wiedziała, czego dokładnie chce.
Zgłębiliśmy więc, kim on był w tym miejscu. W Gestalcie jesteśmy mniej zainteresowani szukaniem rozwiązań, a skupiamy się raczej na podnoszeniu świadomości. Tak więc pytanie „kim jesteś" w różnych warunkach jest kluczowe.
Chociaż więc wydawało się, że był w sytuacji, w której nie miał dużego wyboru, należało zacząć od znalezienia jego własnych granic. Zdefiniowaniu własnego ja towarzyszy zdefiniowanie granic.
- Zastanowiliśmy się nad takimi pytaniami jak:
- Jaka minimalna ilość kontaktu Ci wystarcza?
- Jak długo jesteś gotowy „czekać", zanim zamkniesz ten etap?
- Jakie masz oczekiwania w kwestii poziomu osobistych interakcji?
- Czego chcesz w dłuższej perspektywie czasu?
- Jakie ograniczenia i zasady stosujesz wobec siebie i prosisz ją o stosowanie tym okresie separacji.
Dzięki zidentyfikowaniu tych ograniczeń był w stanie zrozumieć, że nie znajduje się tylko w tej „błagalnej" pozycji, że może znaleźć swoje własne miejsce w tym związku.
W Gestalcie postrzegamy granice jako bardzo ważny element sprzyjający dobrym, jasnym kontaktom. Są sposoby, w jakie rozumiemy wypaczenie granic i zidentyfikowanie tych sposobów pomaga nam zrozumieć, w jaki sposób nasz klient wykracza poza równowagę i może odnaleźć się pełniej w związku.
Mężczyzna czuł się sfrustrowany i dość bezradny w tej sytuacji. Wyglądało na to, że piłka jest po jej stronie, a on nie wiedział, co mógłby zrobić poza oświadczeniem jej się. Była niezdecydowana i nie wiedziała, czego dokładnie chce.
Zgłębiliśmy więc, kim on był w tym miejscu. W Gestalcie jesteśmy mniej zainteresowani szukaniem rozwiązań, a skupiamy się raczej na podnoszeniu świadomości. Tak więc pytanie „kim jesteś" w różnych warunkach jest kluczowe.
Chociaż więc wydawało się, że był w sytuacji, w której nie miał dużego wyboru, należało zacząć od znalezienia jego własnych granic. Zdefiniowaniu własnego ja towarzyszy zdefiniowanie granic.
- Zastanowiliśmy się nad takimi pytaniami jak:
- Jaka minimalna ilość kontaktu Ci wystarcza?
- Jak długo jesteś gotowy „czekać", zanim zamkniesz ten etap?
- Jakie masz oczekiwania w kwestii poziomu osobistych interakcji?
- Czego chcesz w dłuższej perspektywie czasu?
- Jakie ograniczenia i zasady stosujesz wobec siebie i prosisz ją o stosowanie tym okresie separacji.
Dzięki zidentyfikowaniu tych ograniczeń był w stanie zrozumieć, że nie znajduje się tylko w tej „błagalnej" pozycji, że może znaleźć swoje własne miejsce w tym związku.
W Gestalcie postrzegamy granice jako bardzo ważny element sprzyjający dobrym, jasnym kontaktom. Są sposoby, w jakie rozumiemy wypaczenie granic i zidentyfikowanie tych sposobów pomaga nam zrozumieć, w jaki sposób nasz klient wykracza poza równowagę i może odnaleźć się pełniej w związku.
Thursday, 24 April 2014
Upcoming workshops in Romania
H folks.
I wanted to let you know that I will be running two workshops in Romania in May.
-------------------------------------------------------
Workshop #1
Host:
Societatea de Gestalt Terapie din Romania
Workshop subject:
A Gestalt approach to working with couples
City:
Bucharest
Contact:
gestaltro@yahoo.com
ph +40 (21) 319 69 52
-------------------------------------------------------
Workshop #2
Host:
AMURTEL Romania
Workshop subject:
Psychotherapy and spirituality
City:
Bucharest
Contact:
didi@amurtel.ro
ph +40 (744) 565 252
I wanted to let you know that I will be running two workshops in Romania in May.
-------------------------------------------------------
Workshop #1
Host:
Societatea de Gestalt Terapie din Romania
Workshop subject:
A Gestalt approach to working with couples
City:
Bucharest
Contact:
gestaltro@yahoo.com
ph +40 (21) 319 69 52
-------------------------------------------------------
Workshop #2
Host:
AMURTEL Romania
Workshop subject:
Psychotherapy and spirituality
City:
Bucharest
Contact:
didi@amurtel.ro
ph +40 (744) 565 252
Monday, 21 April 2014
Case #2 - Jakie są Twoje ograniczenia?
Przyszedł do mnie pewien młody mężczyzna mający problemy ze swoją dziewczyną. Był zainteresowany kontynuowaniem związku, ale ona chciała dystansu i chociaż mówiła, że go kocha, wyglądało na to, że traci zainteresowanie i pranie mniej angażującego związku.
Mężczyzna czuł się sfrustrowany i dość bezradny w tej sytuacji. Wyglądało na to, że piłka jest po jej stronie, a on nie wiedział, co mógłby zrobić poza oświadczeniem jej się. Była niezdecydowana i nie wiedziała, czego dokładnie chce.
Zgłębiliśmy więc, kim on był w tym miejscu. W Gestalcie jesteśmy mniej zainteresowani szukaniem rozwiązań, a skupiamy się raczej na podnoszeniu świadomości. Tak więc pytanie „kim jesteś" w różnych warunkach jest kluczowe.
Chociaż więc wydawało się, że był w sytuacji, w której nie miał dużego wyboru, należało zacząć od znalezienia jego własnych granic. Zdefiniowaniu własnego ja towarzyszy zdefiniowanie granic.
- Zastanowiliśmy się nad takimi pytaniami jak:
- Jaka minimalna ilość kontaktu Ci wystarcza?
- Jak długo jesteś gotowy „czekać", zanim zamkniesz ten etap?
- Jakie masz oczekiwania w kwestii poziomu osobistych interakcji?
- Czego chcesz w dłuższej perspektywie czasu?
- Jakie ograniczenia i zasady stosujesz wobec siebie i prosisz ją o stosowanie tym okresie separacji.
Dzięki zidentyfikowaniu tych ograniczeń był w stanie zrozumieć, że nie znajduje się tylko w tej „błagalnej" pozycji, że może znaleźć swoje własne miejsce w tym związku.
W Gestalcie postrzegamy granice jako bardzo ważny element sprzyjający dobrym, jasnym kontaktom. Są sposoby, w jakie rozumiemy wypaczenie granic i zidentyfikowanie tych sposobów pomaga nam zrozumieć, w jaki sposób nasz klient wykracza poza równowagę i może odnaleźć się pełniej w związku.
Mężczyzna czuł się sfrustrowany i dość bezradny w tej sytuacji. Wyglądało na to, że piłka jest po jej stronie, a on nie wiedział, co mógłby zrobić poza oświadczeniem jej się. Była niezdecydowana i nie wiedziała, czego dokładnie chce.
Zgłębiliśmy więc, kim on był w tym miejscu. W Gestalcie jesteśmy mniej zainteresowani szukaniem rozwiązań, a skupiamy się raczej na podnoszeniu świadomości. Tak więc pytanie „kim jesteś" w różnych warunkach jest kluczowe.
Chociaż więc wydawało się, że był w sytuacji, w której nie miał dużego wyboru, należało zacząć od znalezienia jego własnych granic. Zdefiniowaniu własnego ja towarzyszy zdefiniowanie granic.
- Zastanowiliśmy się nad takimi pytaniami jak:
- Jaka minimalna ilość kontaktu Ci wystarcza?
- Jak długo jesteś gotowy „czekać", zanim zamkniesz ten etap?
- Jakie masz oczekiwania w kwestii poziomu osobistych interakcji?
- Czego chcesz w dłuższej perspektywie czasu?
- Jakie ograniczenia i zasady stosujesz wobec siebie i prosisz ją o stosowanie tym okresie separacji.
Dzięki zidentyfikowaniu tych ograniczeń był w stanie zrozumieć, że nie znajduje się tylko w tej „błagalnej" pozycji, że może znaleźć swoje własne miejsce w tym związku.
W Gestalcie postrzegamy granice jako bardzo ważny element sprzyjający dobrym, jasnym kontaktom. Są sposoby, w jakie rozumiemy wypaczenie granic i zidentyfikowanie tych sposobów pomaga nam zrozumieć, w jaki sposób nasz klient wykracza poza równowagę i może odnaleźć się pełniej w związku.
Saturday, 12 April 2014
Case #1 - Trevor i wątpliwości
Trevor był w relacji z kobietą i nawet sie jej oświadczył. Jednak wciąż nie był zupełnie pewny, czy ona była tą 'jedyną'. Im bardziej terapia posuwała się do przodu, tym bardziej czuł się dobrze ze swoja decyzją, jakkolwiek niektóre z jego wątpliwości pozostały. Czuł, że dzielili podobne wartości, że kochali siebie i że mogliby wieść dobre, wspólne życie. Ale jego wachania podważały jego decyzję– czy była tam gdzieś jakaś inna kobieta, jeszcze bardziej odpowiednia dla niego?
Próbował pozbyć się swoich watpliwości – wmawiał sobie, że są nieracjonalne, albo nierozsądne, albo szkodliwe. Próbował myśleć o wszelkich pozytywnych stronach swojej partnerki. Lecz wątpliwości wciąż sie wynurzały i podważały ich relację.
W związku z tym, w terapii podeszliśmy do tego z różnych stron.
Najpierw rozważylismy kontekst – to jest podstawą teoretyczną Gestalt. Jego ojciec miał, trwający całe życie, romans z inną kobietą. Trevor wychował się więc w takim trójkacie. Dlatego kiedy przyszło do zdecydowania się na małżeństwo, pojawiły się wątpliwości, czy rzeczywiście może gdzieś tam być 'inna kobieta', która mogłaby 'skraść' jego uwagę.
Zaprosiłem go do odegrania wyobrażonej rozmowy ze swoim ojcem i kochanką ojca, w celu powiedzenia im, jak ich relacja wpłyneła na niego jako na dziecko oraz jak go to nadal prześladuje. Poprosiłem go, żeby podczas tego jak będzie mówił, zwrócił uwagę na swoje emocje – smutek, gniew.
Ta rozmowa pomogła domknąć 'niezakończone sprawy' z jego rodziną. Dzięki temu, że zaprosiłem go do uświadomienia sobie własnego doświadczenia teraźniejszości, terpia mogła mieć na niego pozytywny wpływ, jak i pomóc mu przemieścić energię w ciele.Niezakończone sprawy są również wyrażane somatycznie.
Na tym jednak praca się nie skończyła. Potrzebowaliśmy zająć się przeciwieństwami: oddanie/pewność, a wątpliwość/niepewność. W Gestalt pracuje się dużo nad integracją przeciwieństw.
Z tego powodu zaprosiłem go do wzięcia udziału w innym eksperymencie Gestalt: wyobrażeniu sobie rozmowy z przyjacielem, gdzie on jest osobą z watpliwościami, co miało sprawić, że uzewnętrzni on i przyzna się do 'głosu niepewności' w swojej własnej głowie.
To, co zdarzyło się potem było bardzo interesujące. On zaczął robić coś wręcz przeciwnego – zaczął mówić przyjacielowi, że powinien mieć w istocie więcej pewności.
Zauważyłem to i zwróciłem mu uwagę, że mówił teraz 'głosem pewności'. To dało mu empiryczne przyznanie się do innego, alternatywnego głosu.
I teraz jeśli zacznie słuchać tego 'głosu wątpliwości', będzie też w stanie słuchać 'głosu pewności', który sprzeciwi się negatywnym skutkom zwątpienia.
Osiągneliśmy to nie poprzez udzielanie mu rad, co zrobić, ale poprzez stworzenie okoliczności dla nowego doświadczenia: na to kładzie się nacisk w terapii Gestalt.
Próbował pozbyć się swoich watpliwości – wmawiał sobie, że są nieracjonalne, albo nierozsądne, albo szkodliwe. Próbował myśleć o wszelkich pozytywnych stronach swojej partnerki. Lecz wątpliwości wciąż sie wynurzały i podważały ich relację.
W związku z tym, w terapii podeszliśmy do tego z różnych stron.
Najpierw rozważylismy kontekst – to jest podstawą teoretyczną Gestalt. Jego ojciec miał, trwający całe życie, romans z inną kobietą. Trevor wychował się więc w takim trójkacie. Dlatego kiedy przyszło do zdecydowania się na małżeństwo, pojawiły się wątpliwości, czy rzeczywiście może gdzieś tam być 'inna kobieta', która mogłaby 'skraść' jego uwagę.
Zaprosiłem go do odegrania wyobrażonej rozmowy ze swoim ojcem i kochanką ojca, w celu powiedzenia im, jak ich relacja wpłyneła na niego jako na dziecko oraz jak go to nadal prześladuje. Poprosiłem go, żeby podczas tego jak będzie mówił, zwrócił uwagę na swoje emocje – smutek, gniew.
Ta rozmowa pomogła domknąć 'niezakończone sprawy' z jego rodziną. Dzięki temu, że zaprosiłem go do uświadomienia sobie własnego doświadczenia teraźniejszości, terpia mogła mieć na niego pozytywny wpływ, jak i pomóc mu przemieścić energię w ciele.Niezakończone sprawy są również wyrażane somatycznie.
Na tym jednak praca się nie skończyła. Potrzebowaliśmy zająć się przeciwieństwami: oddanie/pewność, a wątpliwość/niepewność. W Gestalt pracuje się dużo nad integracją przeciwieństw.
Z tego powodu zaprosiłem go do wzięcia udziału w innym eksperymencie Gestalt: wyobrażeniu sobie rozmowy z przyjacielem, gdzie on jest osobą z watpliwościami, co miało sprawić, że uzewnętrzni on i przyzna się do 'głosu niepewności' w swojej własnej głowie.
To, co zdarzyło się potem było bardzo interesujące. On zaczął robić coś wręcz przeciwnego – zaczął mówić przyjacielowi, że powinien mieć w istocie więcej pewności.
Zauważyłem to i zwróciłem mu uwagę, że mówił teraz 'głosem pewności'. To dało mu empiryczne przyznanie się do innego, alternatywnego głosu.
I teraz jeśli zacznie słuchać tego 'głosu wątpliwości', będzie też w stanie słuchać 'głosu pewności', który sprzeciwi się negatywnym skutkom zwątpienia.
Osiągneliśmy to nie poprzez udzielanie mu rad, co zrobić, ale poprzez stworzenie okoliczności dla nowego doświadczenia: na to kładzie się nacisk w terapii Gestalt.
Subscribe to:
Posts (Atom)