Tuesday, 2 September 2014
Case #22 - Wilk u drzwi
Matt był przedsiębiorcą z sukcesami. Spędził dużą część jego dorosłego życia, ucząc się o sobie, w trakcie kursów, czytając poradniki, budując swój pozytywny zryw.
Ostatnio rozwiedziony, jego życie nabierało nowego zwrotu, z nową relacją. Jego poprzednia żona była bardzo krytyczna, szczególnie jeśli chodzi o jego finanse i życie służbowe. Pomimo tego, że mu się powodziło i prowadził bardzo świadomy społecznie biznes, nie był bogaty. Zawsze atakowała go za brak tego, co ona nazywała finansowym sukcesem.
Przyszedł do mnie po tym, jak doświadczył ataku paniki w swoim miejscu pracy. Był 'sparaliżowany' przez prawie cały dzień.
Punktem zapalnym wydawała się rozmowa, którą odbył tamtego ranka z jego byłą żoną, która domagała się tego, by natychmiast porzucił swoje plany i pojechał odebrać ich syna, ponieważ jej samochód był w naprawie. Jak zwykle w jej relacjach z nim była dla niego ostra, obwiniała go i krytykowała.
Jednakże wiele innych sytuacji przytrafiło mu się ostatnimi czasy - stracił na dużym kontrakcie, wobec którego miał wielkie nadzieje; kilkoro klientów zalegało mu z płatnościami; wiele robił, wliczając w to pisanie książki, by zbudować swoją karierę, lecz wszystko to się nie opłaciło; jego poprzedni partner w biznesie pozwał go; i wreszcie spojrzał na swoje konto bankowe i ujrzał tam jedynie 100 dolarów.
Spytałem go jak się czuł, gdy mi to opowiadał. Za każdym razem odpowiadał, mówiąc o tym, co mu się wydawało, że jest nie tak, opisywał swoje różne historie...ale przerwałem mu i nakierowałem go na to, by powiedział o jego cielesnym doświadczeniu.
Powiedział, że poprzednio, podczas ataku paniki, jego całe ciało było jak w kaftanie bezpieczeństwa. Teraz czuł się wrażliwy, przestraszony, szczególnie w klatce piersiowej.
Poprosiłem go, by skupił się na tych uczuciach... dostrzegł ciepło i warstwę strachu. Powiedział, że to jak obcy najeźdźca.
Potem dał mi porównanie, jakie zwykł mu dawać jego ojciec - wilk u drzwi.
Zazwyczaj, gdy jego pewność siebie była wysoka, czuł się dobrze wychodząc naprzeciw wyzwaniom. Jednak teraz, kiedy cała jego pewność zniknęła, wilk byłby w stanie go dopaść.
Zasugerowałem, że będę jak ten wilk nie tylko u progu, ale stojąc nad nim.
Poprosiłem go, by wyobraził sobie wilka nad nim. Powiedział "Jego ślina kapie na mnie". Powiedziałem mu, by poczuł się przygwożdżony, wsłuchał się w dyszenie wilka i poczuł jego kapiącą ślinę na jego twarzy. Pointruowałem go, by oddychał głęboko, czuł strach, przechodzący przez całe jego ciało i by pozostał obecny. Powiedziałem mu, że poczuje ogromną dawkę energii w jego ciele i jeśli tylko poczuje, że uzbierało się jej za dużo, może w każdej chwili przerwać ten proces.
Zrobił to i całe jego ciało zaczęło trząść się w spazmach. Po jakimś czasie otworzył oczy i stwierdził, będąc zaskoczonym, że czuł bardzo wiele energii w swoim ciele.
Potem zachęciłem go, by wyobraził sobie, że jest wilkiem, stojącym nad Mattem, z kapiącą z pyska śliną. Poprosiłem go, by przemówił do Matta, przekazał mu jakieś wiadomości.
Po jakimś czasie otworzył oczy. Wszystkie jego żarówki zgasły. Powiedział "to w istocie mądry wilk".
Zdał sobie sprawę, że identyfikował siebie z owcą i z tej pozycji był słaby, nieasertywny, wrażliwy a jego pewność siebie niska. Wilk był jego częścią, której nie znał i nad którą nie panował, pełna siły, by przeciwstawiać się wyzwaniom, osobiście i zawodowo.
W tym procesie użyłem identyfikacji, w szczególności zaczynając od poszlak, płynących z jego doświadczenia cielesnego. Podążyłem za związkiem z 'bycia najechanym', ponieważ było to dla mnie jasne, że znaczy to coś więcej; było sparaliżowany strachem - bardzo bezpośrednie doświadczenia bycia zagrożonym.
Zatem postępując zgodnie z Gestalt, wkraczamy bezpośrednio w doświadczenie niebezpieczeństaw, ale z odpowiednim wsparciem. Potem przemieszczamy się w stronę drugiego bieguna - bycia niebezpiecznym, co prowadzi do uzdrowienia dwóch rozdzielonych części.
Ostatnio rozwiedziony, jego życie nabierało nowego zwrotu, z nową relacją. Jego poprzednia żona była bardzo krytyczna, szczególnie jeśli chodzi o jego finanse i życie służbowe. Pomimo tego, że mu się powodziło i prowadził bardzo świadomy społecznie biznes, nie był bogaty. Zawsze atakowała go za brak tego, co ona nazywała finansowym sukcesem.
Przyszedł do mnie po tym, jak doświadczył ataku paniki w swoim miejscu pracy. Był 'sparaliżowany' przez prawie cały dzień.
Punktem zapalnym wydawała się rozmowa, którą odbył tamtego ranka z jego byłą żoną, która domagała się tego, by natychmiast porzucił swoje plany i pojechał odebrać ich syna, ponieważ jej samochód był w naprawie. Jak zwykle w jej relacjach z nim była dla niego ostra, obwiniała go i krytykowała.
Jednakże wiele innych sytuacji przytrafiło mu się ostatnimi czasy - stracił na dużym kontrakcie, wobec którego miał wielkie nadzieje; kilkoro klientów zalegało mu z płatnościami; wiele robił, wliczając w to pisanie książki, by zbudować swoją karierę, lecz wszystko to się nie opłaciło; jego poprzedni partner w biznesie pozwał go; i wreszcie spojrzał na swoje konto bankowe i ujrzał tam jedynie 100 dolarów.
Spytałem go jak się czuł, gdy mi to opowiadał. Za każdym razem odpowiadał, mówiąc o tym, co mu się wydawało, że jest nie tak, opisywał swoje różne historie...ale przerwałem mu i nakierowałem go na to, by powiedział o jego cielesnym doświadczeniu.
Powiedział, że poprzednio, podczas ataku paniki, jego całe ciało było jak w kaftanie bezpieczeństwa. Teraz czuł się wrażliwy, przestraszony, szczególnie w klatce piersiowej.
Poprosiłem go, by skupił się na tych uczuciach... dostrzegł ciepło i warstwę strachu. Powiedział, że to jak obcy najeźdźca.
Potem dał mi porównanie, jakie zwykł mu dawać jego ojciec - wilk u drzwi.
Zazwyczaj, gdy jego pewność siebie była wysoka, czuł się dobrze wychodząc naprzeciw wyzwaniom. Jednak teraz, kiedy cała jego pewność zniknęła, wilk byłby w stanie go dopaść.
Zasugerowałem, że będę jak ten wilk nie tylko u progu, ale stojąc nad nim.
Poprosiłem go, by wyobraził sobie wilka nad nim. Powiedział "Jego ślina kapie na mnie". Powiedziałem mu, by poczuł się przygwożdżony, wsłuchał się w dyszenie wilka i poczuł jego kapiącą ślinę na jego twarzy. Pointruowałem go, by oddychał głęboko, czuł strach, przechodzący przez całe jego ciało i by pozostał obecny. Powiedziałem mu, że poczuje ogromną dawkę energii w jego ciele i jeśli tylko poczuje, że uzbierało się jej za dużo, może w każdej chwili przerwać ten proces.
Zrobił to i całe jego ciało zaczęło trząść się w spazmach. Po jakimś czasie otworzył oczy i stwierdził, będąc zaskoczonym, że czuł bardzo wiele energii w swoim ciele.
Potem zachęciłem go, by wyobraził sobie, że jest wilkiem, stojącym nad Mattem, z kapiącą z pyska śliną. Poprosiłem go, by przemówił do Matta, przekazał mu jakieś wiadomości.
Po jakimś czasie otworzył oczy. Wszystkie jego żarówki zgasły. Powiedział "to w istocie mądry wilk".
Zdał sobie sprawę, że identyfikował siebie z owcą i z tej pozycji był słaby, nieasertywny, wrażliwy a jego pewność siebie niska. Wilk był jego częścią, której nie znał i nad którą nie panował, pełna siły, by przeciwstawiać się wyzwaniom, osobiście i zawodowo.
W tym procesie użyłem identyfikacji, w szczególności zaczynając od poszlak, płynących z jego doświadczenia cielesnego. Podążyłem za związkiem z 'bycia najechanym', ponieważ było to dla mnie jasne, że znaczy to coś więcej; było sparaliżowany strachem - bardzo bezpośrednie doświadczenia bycia zagrożonym.
Zatem postępując zgodnie z Gestalt, wkraczamy bezpośrednio w doświadczenie niebezpieczeństaw, ale z odpowiednim wsparciem. Potem przemieszczamy się w stronę drugiego bieguna - bycia niebezpiecznym, co prowadzi do uzdrowienia dwóch rozdzielonych części.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment