Friday, 18 July 2014
Case #6 - Dyscyplina i wolność
Trevor miał trzydzieści trzy lata. Dorastał w Indiach wraz z jego matką; jego ojca nie było w ogóle na zdjęciu. Został posłany do szkoły alternatywnej, gdzie było mnóstwo wolności dla uczniów, jednak nie było odpowiedniego wychowania.
Przybył do Australii, mając ledwie dwadzieścia lat, intensywnie imprezował, ale jeszcze intensywniej pracował.
Gdy dorastał, jego matka zawsze pracowała; ledwie ją widywał, pomimo tego, że mieszkali w tym samym domu.
Przybyła do Australii pięć lat temu i kupiła dom, w którym teraz mieszka. Nadrabia stracony czas - spędzają więcej czasu razem, niż kiedykolwiek, gdy dorastał.
Trevor był bystry, przystojny, pewny siebie, jednak nie potrafił zdobyć dziewczyny albo przynajmniej długotrwałego związku.
Było tam wiele ważnych kwestii do poruszenia. Jedną z najważniejszych było konflikt między wsparciem a wolnością.
Trevor dorastał, mając mnóstwo wolności, zarówno w szkole, jak i w domu, jednak niedostatecznie dużo stabilności czy wsparcia.
Przywołałem to zatem na sesji. Zaproponowałem, że zagram jednego z jego nauczycieli ze szkoły. Na początku zagrałem rolę nauczyciela, który dawał mnóstwo wolności i sprawdziłem, jak się z tym czuje. Było to dla niego znane uczucie - przyjemność bycia wolnym, ale zarazem poczucie zagubienia.
Następnie zagrałem nauczyciela, którego nigdy nie miał: dawałem mu jasne wytyczne, starając się jednak zachęcić go do działania.
To spodowowało, że łzy napłynęły mu do oczu i jego podświadomy lęk się zmniejszył. Było to jednocześnie nieznane uczucie dla niego, czuł się w sobie pewną buntowniczość.
Zamieniliśmy się. Teraz ja grałem jego i a on grał nauczyciela, który wyznaczał konkretne cele i dawał wsparcie. Było to dla niego bardzo przyjemne doświadczenie. Poczuł się bardziej pewny.
To dało nam większą ilość tematów, w które mogliśmy się zagłębić: struktura, wsparcie, zachęcenie, lęk i bunt. Poprosiłem go, by zidentyfikował miejsca w ciele, w których odczuwa każde z tych doświadczeń. Potem poprosiłem go, by narysował obrazek, na którym zawrze wszystkie z tych elementów.
Na zadanie domowe miał narysować serię takich rysunków.
Następnego tygodnia wrócił z konkretnymi wynikami - jeszcze nigdy nie był w stanie, by połączyć te rozdzielone sfery - struktura była przeznaczona do pracy, wolność do imprezowania, a jego chęć do bycia podziwianym prowadziła go do nieco manipulatywnego zachowania w relacjach z innymi.
Z chwilą, gdy jego uważność w danych dziedzinach się zwiększyła, był w stanie zacząć integrować rozdzielone aspekty jego jaźni.
W toku tego procesu używamy eksperymentu Gestalt po to, by uzewnętrznić i bawić się z różnymi twarzami swojej jaźni. Przenosimy przeszłe doświadczenia do teraźniejszości, tworzymy nowe, by poszerzyć świadomość i odkrywać te doświadczenia w terminach doznań cielesnych. Stosujemy kreatywność po to, by pogłębić jeszcze bardziej świadomość. A wszystko to w terapeutycznej relacji, by zapewnić bezpieczne miejsce, w którym można prowadzić dialog.
Przybył do Australii, mając ledwie dwadzieścia lat, intensywnie imprezował, ale jeszcze intensywniej pracował.
Gdy dorastał, jego matka zawsze pracowała; ledwie ją widywał, pomimo tego, że mieszkali w tym samym domu.
Przybyła do Australii pięć lat temu i kupiła dom, w którym teraz mieszka. Nadrabia stracony czas - spędzają więcej czasu razem, niż kiedykolwiek, gdy dorastał.
Trevor był bystry, przystojny, pewny siebie, jednak nie potrafił zdobyć dziewczyny albo przynajmniej długotrwałego związku.
Było tam wiele ważnych kwestii do poruszenia. Jedną z najważniejszych było konflikt między wsparciem a wolnością.
Trevor dorastał, mając mnóstwo wolności, zarówno w szkole, jak i w domu, jednak niedostatecznie dużo stabilności czy wsparcia.
Przywołałem to zatem na sesji. Zaproponowałem, że zagram jednego z jego nauczycieli ze szkoły. Na początku zagrałem rolę nauczyciela, który dawał mnóstwo wolności i sprawdziłem, jak się z tym czuje. Było to dla niego znane uczucie - przyjemność bycia wolnym, ale zarazem poczucie zagubienia.
Następnie zagrałem nauczyciela, którego nigdy nie miał: dawałem mu jasne wytyczne, starając się jednak zachęcić go do działania.
To spodowowało, że łzy napłynęły mu do oczu i jego podświadomy lęk się zmniejszył. Było to jednocześnie nieznane uczucie dla niego, czuł się w sobie pewną buntowniczość.
Zamieniliśmy się. Teraz ja grałem jego i a on grał nauczyciela, który wyznaczał konkretne cele i dawał wsparcie. Było to dla niego bardzo przyjemne doświadczenie. Poczuł się bardziej pewny.
To dało nam większą ilość tematów, w które mogliśmy się zagłębić: struktura, wsparcie, zachęcenie, lęk i bunt. Poprosiłem go, by zidentyfikował miejsca w ciele, w których odczuwa każde z tych doświadczeń. Potem poprosiłem go, by narysował obrazek, na którym zawrze wszystkie z tych elementów.
Na zadanie domowe miał narysować serię takich rysunków.
Następnego tygodnia wrócił z konkretnymi wynikami - jeszcze nigdy nie był w stanie, by połączyć te rozdzielone sfery - struktura była przeznaczona do pracy, wolność do imprezowania, a jego chęć do bycia podziwianym prowadziła go do nieco manipulatywnego zachowania w relacjach z innymi.
Z chwilą, gdy jego uważność w danych dziedzinach się zwiększyła, był w stanie zacząć integrować rozdzielone aspekty jego jaźni.
W toku tego procesu używamy eksperymentu Gestalt po to, by uzewnętrznić i bawić się z różnymi twarzami swojej jaźni. Przenosimy przeszłe doświadczenia do teraźniejszości, tworzymy nowe, by poszerzyć świadomość i odkrywać te doświadczenia w terminach doznań cielesnych. Stosujemy kreatywność po to, by pogłębić jeszcze bardziej świadomość. A wszystko to w terapeutycznej relacji, by zapewnić bezpieczne miejsce, w którym można prowadzić dialog.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment