Friday, 11 July 2014
Case #4 - Bycie sexy i celibat
Tracy była zamężna od 12 lat i miała dziecko. Nie była jednak nieszcześliwa w małżeństwie. Bardzo dobrze układało się jej z jej partnerem. Jednak bardzo rzadko uprawiali seks.
Na początku ich znajomości, ona musiała wyjechać na rok za granicę. Podczas jej pobytu, przeżyła bardzo intensywny i bardzo erotycznie przesycony romans. Uciekła, wróciła do domu i wyszła za mąż. Jednakże bardzo dużo czasu zajęło jej dojście do siebie po tym doświadczeniu i wciąż nie zintegrowała go zupełnie.
Jest to klasyczny przykład zarówno niedokończonej sprawy, jak i biegunowości w Gestalt.
Kiedy mówiła o tej sprawie, spytałem ją, jak się teraz czuje. Jest to klasycznie pytanie Gestalt.
Żywiła wiele złożonych i skomplikowanych uczuć. Zagłębiliśmy się w nie somatycznie, poświęcając czas na pracę nad jej smutkiem, intensywnością i bezpodstawnością tych doświadczeń. Niekoniecznie trzeba mierzyć się z "przeszłością", ponieważ przeszłość jest teraźniejszością i wszystko, czego potrzebujemy, by zmierzyć się z nierozwiązanymi problemami przeszłości, jest nam dostępne tu i teraz.
Poczyniliśmy pewne kroki w pracy na polaryzacją. Nad jej dziko porządliwym ja i nad jej szczęśliwie zamężnym ja. Nad nią, przekraczającą granice i nad nią, konserwatywnie nie ryzykującą.
W tej rozmowie udało mi się, by skłonić ją do zamiany miejsc, w których ujawniały się obie ze stron jej osobowości.
Sprawdziłem też, które z emocji towarzyszą jej po obu stronach. Zainicjowałem sytuację, w której każda ze stron krytykowała drugą: 'jesteś zbyt dzika', 'jesteś zbyt nudna'.
Po tej rozmowie, obie ze stron jej osobowości stały się sobie bliższe i poszły na pewien kompromis. To dzieje się zupełnie naturalnie, przy odpowiedniej pomocy i prowadzi do integracji podzielonych części, jak to określa Fritz Perls.
Na początku ich znajomości, ona musiała wyjechać na rok za granicę. Podczas jej pobytu, przeżyła bardzo intensywny i bardzo erotycznie przesycony romans. Uciekła, wróciła do domu i wyszła za mąż. Jednakże bardzo dużo czasu zajęło jej dojście do siebie po tym doświadczeniu i wciąż nie zintegrowała go zupełnie.
Jest to klasyczny przykład zarówno niedokończonej sprawy, jak i biegunowości w Gestalt.
Kiedy mówiła o tej sprawie, spytałem ją, jak się teraz czuje. Jest to klasycznie pytanie Gestalt.
Żywiła wiele złożonych i skomplikowanych uczuć. Zagłębiliśmy się w nie somatycznie, poświęcając czas na pracę nad jej smutkiem, intensywnością i bezpodstawnością tych doświadczeń. Niekoniecznie trzeba mierzyć się z "przeszłością", ponieważ przeszłość jest teraźniejszością i wszystko, czego potrzebujemy, by zmierzyć się z nierozwiązanymi problemami przeszłości, jest nam dostępne tu i teraz.
Poczyniliśmy pewne kroki w pracy na polaryzacją. Nad jej dziko porządliwym ja i nad jej szczęśliwie zamężnym ja. Nad nią, przekraczającą granice i nad nią, konserwatywnie nie ryzykującą.
W tej rozmowie udało mi się, by skłonić ją do zamiany miejsc, w których ujawniały się obie ze stron jej osobowości.
Sprawdziłem też, które z emocji towarzyszą jej po obu stronach. Zainicjowałem sytuację, w której każda ze stron krytykowała drugą: 'jesteś zbyt dzika', 'jesteś zbyt nudna'.
Po tej rozmowie, obie ze stron jej osobowości stały się sobie bliższe i poszły na pewien kompromis. To dzieje się zupełnie naturalnie, przy odpowiedniej pomocy i prowadzi do integracji podzielonych części, jak to określa Fritz Perls.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment