Wednesday, 6 August 2014
Case #15 - Przypadek Wanga, słabej percepcji i mrugania
Wang był błyskotliwym, młodym mężczyzną. Chciałem tutaj zademonstrować podejście fenomenologiczne. Zacząłem więc spoglądać na jego t-shirt - bardzo nudno wyglądający brąz.
Powiedział, że wybrał go dlatego, że jest częściowo daltonistą i wygląda dla niego, jak zielony.
Właściwie to użył słowa "słaby" w odniesieniu do jego postrzegania kolorów.
Dalej stwierdził, że jego zmysłowa i interpersonalna percepcja jest generalnie 'słaba'. To bezpośrednio prowadzi do problemów z jego dziewczyną.
Wtrąciłem się i powiedziałem o swoich własnych słabościach percepcyjnych.
Moje osobiste odsłonięcie się pozwoliło przygotować grunt do tego, by on sam otworzył się bardziej.
Chciał znaleźć sposób, by to zmienić lub to naprawić.
Wyjaśniłem mu, że z punktu widzenia Gestalt, nie szukamy rozwiązań, lecz tego, jak być bardziej zaangażowanym w to, co jest, zrozumieć swoje atuty i ograniczenia. A poźniej możliwie rozszerzyć paletę możliwości.
Spytałem zatem o konkretny przykład na to, kiedy jego styl bycia sprzyja mu w życiu. Powiedział coś o tym, ale zaraz potem powiedział 'ale'... Powstrzymałem go w tym miejscu samoakceptacji i podzieliłem się z nim swoimi przykładami.
Sposób działania Gestalt zmusza często terapeutę, by ten zapewniał przykłady ze swego życia.
Spytałem go później o jego ograniczenia. Udzielił mi ogólnikowej odpowiedzi, więc poprosiłem go o szczegóły. W Gestalt zawsze staramy się sprowadzić rzeczy do czynników pierwszych, konkretnych terminów, by móc na nich działać.
Dał mi przykład, w którym jego dziewczyna pragnie docenienia i czułych słów, a on czuje, że już jej takie przekazał, dlatego jest oporny. Uważa, że to naprawdę trudne zrozumieć to, co ona czuje.
Przedstawiłem mu moje spostrzeżenie na temat jego mrugania. Było nieco niespotykane - bardzo częste i czasem całkiem wyraźne.
Nie domyślał się tego, jednak moja propozycja, by był uważny odnośnie tego doświadczenia nic nie dała. Poprosiłem go zatem, by spojrzał na ludzi w grupie i zauważył co dzieje się z jego mruganiem. Było to zbyt trudne - ruszał się zbyt szybko i naprawdę niczego nie zobaczył.
Poprosiłem go zatem, by spojrzał na mnie i obserwował. Od razu zaczął rozumieć i stawiać sobie diagnozę, jednak poprosiłem go, by tylko obserwował siebie i jego doświadczenie, niczym w obiektywie.
Było to dla niego trudne, nie potrafił uzyskać należnej świadomości. Jednak w pewnym momencie mrugnął raz i powoli, spytałem co się wtedy stało.
Powiedział, że unikał kontaktu.
W Gestalt obserwujemy zjawiska, w szczególności połączenia, w których rzeczy się zmieniają i badamy doświadczenie w tym miejscu.
Przedyskutowaliśmy jego unikanie, po czym dałem mu swój przykład, o wizycie mojego ojca. Ponownie, moje samoujawnienie zapewniło grunt do dalszego kontaktu.
Zaregował z pewnymi emocjami - on też miał problemy z porozumieniem się z jego ojcem.
Nie mieliśmy na tyle czasu, by zagłębić się w to, jednak było to coś, nad czym powinniści w przyszłości popracować.
Nie było już więcej czasu, więc zakończyliśmy sesję.
Odszedł z bardzo konkretnymi wytycznymi odnośnie trenowania jego uważności, ponieważ miał w tym względzie mnóstwo zaległości. Był mądry, zawsze dużo myśli, więc mruganie dało mu somatyczny znak, który może pomóc mu być bliżej z jego emocjami, szczególnie gdy dzieje się zbyt dużo.
Jego zdolność do dostosowania się do innych mogła nie działać do momentu, gdy on sam nie potrafił dostosować się do siebie. Jego 'słabe' zmysły były przynajmniej w pewnym stopniu poza jego kontrolą - tak, jak jego mruganie.
Powiedział, że wybrał go dlatego, że jest częściowo daltonistą i wygląda dla niego, jak zielony.
Właściwie to użył słowa "słaby" w odniesieniu do jego postrzegania kolorów.
Dalej stwierdził, że jego zmysłowa i interpersonalna percepcja jest generalnie 'słaba'. To bezpośrednio prowadzi do problemów z jego dziewczyną.
Wtrąciłem się i powiedziałem o swoich własnych słabościach percepcyjnych.
Moje osobiste odsłonięcie się pozwoliło przygotować grunt do tego, by on sam otworzył się bardziej.
Chciał znaleźć sposób, by to zmienić lub to naprawić.
Wyjaśniłem mu, że z punktu widzenia Gestalt, nie szukamy rozwiązań, lecz tego, jak być bardziej zaangażowanym w to, co jest, zrozumieć swoje atuty i ograniczenia. A poźniej możliwie rozszerzyć paletę możliwości.
Spytałem zatem o konkretny przykład na to, kiedy jego styl bycia sprzyja mu w życiu. Powiedział coś o tym, ale zaraz potem powiedział 'ale'... Powstrzymałem go w tym miejscu samoakceptacji i podzieliłem się z nim swoimi przykładami.
Sposób działania Gestalt zmusza często terapeutę, by ten zapewniał przykłady ze swego życia.
Spytałem go później o jego ograniczenia. Udzielił mi ogólnikowej odpowiedzi, więc poprosiłem go o szczegóły. W Gestalt zawsze staramy się sprowadzić rzeczy do czynników pierwszych, konkretnych terminów, by móc na nich działać.
Dał mi przykład, w którym jego dziewczyna pragnie docenienia i czułych słów, a on czuje, że już jej takie przekazał, dlatego jest oporny. Uważa, że to naprawdę trudne zrozumieć to, co ona czuje.
Przedstawiłem mu moje spostrzeżenie na temat jego mrugania. Było nieco niespotykane - bardzo częste i czasem całkiem wyraźne.
Nie domyślał się tego, jednak moja propozycja, by był uważny odnośnie tego doświadczenia nic nie dała. Poprosiłem go zatem, by spojrzał na ludzi w grupie i zauważył co dzieje się z jego mruganiem. Było to zbyt trudne - ruszał się zbyt szybko i naprawdę niczego nie zobaczył.
Poprosiłem go zatem, by spojrzał na mnie i obserwował. Od razu zaczął rozumieć i stawiać sobie diagnozę, jednak poprosiłem go, by tylko obserwował siebie i jego doświadczenie, niczym w obiektywie.
Było to dla niego trudne, nie potrafił uzyskać należnej świadomości. Jednak w pewnym momencie mrugnął raz i powoli, spytałem co się wtedy stało.
Powiedział, że unikał kontaktu.
W Gestalt obserwujemy zjawiska, w szczególności połączenia, w których rzeczy się zmieniają i badamy doświadczenie w tym miejscu.
Przedyskutowaliśmy jego unikanie, po czym dałem mu swój przykład, o wizycie mojego ojca. Ponownie, moje samoujawnienie zapewniło grunt do dalszego kontaktu.
Zaregował z pewnymi emocjami - on też miał problemy z porozumieniem się z jego ojcem.
Nie mieliśmy na tyle czasu, by zagłębić się w to, jednak było to coś, nad czym powinniści w przyszłości popracować.
Nie było już więcej czasu, więc zakończyliśmy sesję.
Odszedł z bardzo konkretnymi wytycznymi odnośnie trenowania jego uważności, ponieważ miał w tym względzie mnóstwo zaległości. Był mądry, zawsze dużo myśli, więc mruganie dało mu somatyczny znak, który może pomóc mu być bliżej z jego emocjami, szczególnie gdy dzieje się zbyt dużo.
Jego zdolność do dostosowania się do innych mogła nie działać do momentu, gdy on sam nie potrafił dostosować się do siebie. Jego 'słabe' zmysły były przynajmniej w pewnym stopniu poza jego kontrolą - tak, jak jego mruganie.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment