Tuesday, 19 August 2014
Case #19 - Atrakcyjność i granice
Dee była młodą kobietą, która opowiedziała mi o jej strachu. Spytałem czego się boi. Opowiedziała, że mężczyzn. Poprosiłem ją, by mi to wyjaśniła. Powiedziała, że chciałaby zwrócić męską uwagę, jednak bała się tego zrobić.
Zauważyłem, jako terapeuta i jako nauczyciel, że przecież również jestem mężczyzną. Odparła, że tak, ale nie myśli o mnie w ten sposób.
Moim celem było sprowadzenie tej kwestii do tu i teraz oraz do naszej relacji. Chciałem użyć siebie jako narzędzia w tym procesie sprowadzania większej uważności i rozwojowi doświadczenia relacji.
Odpowiedziałem zatem, że faktem jest, że jestem mężczyzną i byłoby użyteczne, gdyby zwróciła uwagę na to, czym to dla niej jest.
Powiedziała, że to przerażające. Spytałem dlaczego. Ponieważ mógłbym stwierdzić, że jest atrakcyjna.
Co w tym złego?
Ponieważ mogę się w niej zakochać i stworzyć trudną sytuację, której ona nie chce.
Zachęciłem ją zatem, by wypowiedziała to głośno, bezpośrednio: "Nie chcę byś się we mnie zakochał, nie jestem dostępna dla Ciebie".
Poczuła się znacznie lepiej, gdy jasno zadeklarowała swoje granice.
Przedstawiłem jej swoje doświadczenia. Powiedziałem - ja również nie chcę się w Tobie zakochać. Uważam Cię za atrakcyjną i ten fakt może istnieć w moich i Twoich granicach.
Potem odbyliśmy rozmowę, w której wypowiedziałem kilka stwierdzeń odnośnie tego, dlaczego uważam ją za atrakcyjną i czym to dla niej jest. Była u kresu jej problemu - pragnęła uwagi, lecz bała się jej.
Gdy zatem badała ten problem w bezpieczny sposób, miała dobre doświadczenia, potrafiła określić swoje granice i wyrazić je, potrafiła radzić sobie z uwagą bez zbytniego przejmowania się nią.
Czuła się zawstydzona w kilku miejscach podczas naszej dyskusji, więc zwracałem wtedy uwagę z powrotem na siebie, na moje doświadczenie. Podzieliłem się z nią uwagą, że też nie uważam całej tej rzeczy za coś bardzo łatwego - to coś, co chciałbym czasami wypchnąć poza moją uważność. Dobrze było być w stanie wzajemnie to zrozumieć i po prostu doświadczyć połączenia tego z obecną chwilą, bez lęku, że wymknie się to spod kontroli.
Było to dla niej pod wieloma względami nowe doświadczenie i dało jej pewność w ustalaniu granic, rozmawianiu na ten temat i być świadomą tego, co możemy nazwać erotycznym aspektem relacji międzyludzkich, bez komplikowania sytuacji.
Gestalt podkreśla wagę autentyczności, której używamy w procesie podnoszenia uważności, a którą przenosimy na pole relacji z drugą osobą.
Zauważyłem, jako terapeuta i jako nauczyciel, że przecież również jestem mężczyzną. Odparła, że tak, ale nie myśli o mnie w ten sposób.
Moim celem było sprowadzenie tej kwestii do tu i teraz oraz do naszej relacji. Chciałem użyć siebie jako narzędzia w tym procesie sprowadzania większej uważności i rozwojowi doświadczenia relacji.
Odpowiedziałem zatem, że faktem jest, że jestem mężczyzną i byłoby użyteczne, gdyby zwróciła uwagę na to, czym to dla niej jest.
Powiedziała, że to przerażające. Spytałem dlaczego. Ponieważ mógłbym stwierdzić, że jest atrakcyjna.
Co w tym złego?
Ponieważ mogę się w niej zakochać i stworzyć trudną sytuację, której ona nie chce.
Zachęciłem ją zatem, by wypowiedziała to głośno, bezpośrednio: "Nie chcę byś się we mnie zakochał, nie jestem dostępna dla Ciebie".
Poczuła się znacznie lepiej, gdy jasno zadeklarowała swoje granice.
Przedstawiłem jej swoje doświadczenia. Powiedziałem - ja również nie chcę się w Tobie zakochać. Uważam Cię za atrakcyjną i ten fakt może istnieć w moich i Twoich granicach.
Potem odbyliśmy rozmowę, w której wypowiedziałem kilka stwierdzeń odnośnie tego, dlaczego uważam ją za atrakcyjną i czym to dla niej jest. Była u kresu jej problemu - pragnęła uwagi, lecz bała się jej.
Gdy zatem badała ten problem w bezpieczny sposób, miała dobre doświadczenia, potrafiła określić swoje granice i wyrazić je, potrafiła radzić sobie z uwagą bez zbytniego przejmowania się nią.
Czuła się zawstydzona w kilku miejscach podczas naszej dyskusji, więc zwracałem wtedy uwagę z powrotem na siebie, na moje doświadczenie. Podzieliłem się z nią uwagą, że też nie uważam całej tej rzeczy za coś bardzo łatwego - to coś, co chciałbym czasami wypchnąć poza moją uważność. Dobrze było być w stanie wzajemnie to zrozumieć i po prostu doświadczyć połączenia tego z obecną chwilą, bez lęku, że wymknie się to spod kontroli.
Było to dla niej pod wieloma względami nowe doświadczenie i dało jej pewność w ustalaniu granic, rozmawianiu na ten temat i być świadomą tego, co możemy nazwać erotycznym aspektem relacji międzyludzkich, bez komplikowania sytuacji.
Gestalt podkreśla wagę autentyczności, której używamy w procesie podnoszenia uważności, a którą przenosimy na pole relacji z drugą osobą.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment