Monday, 11 August 2014
Case #17 - Torując sobie drogę przez zmurszałe historie
Jake miał problemy ze zdrowiem psychicznym. Doświadczył wielu cierpień w swym życiu; często bywał w wielu klinikach; był poddany działaniu całej gamy leków i poddał się terapii, by spróbować poradzić sobie z tym, co wydawało mu się niemożliwe do osiągnięcia. Jego pewność siebie była niska, a w stosunku do ludzi był niepewny; był bardzo wstydliwy.
Odezwał się, chcąc opowiedzieć swoją historię o cierpieniu.
Od razu mu przerwałem. Stwierdziłem, że jest to zbyt stara historia, która tak naprawdę mu nie służy, przez nią pogrąża się jedynie w żalu, czuje się wszystkiemu winny i usprawiedliwia przyszłe cierpienia.
Powiedziałem mu, że dam mu wskazówki, jak rozróżnić to, co jest przyjemne, a to, co jest bolesne. Poprosiłem go, by rozejrzał się po pokoju i zidentyfikował, które osoby wywołują w nim uczucie przyjemności, gdy na nie patrzy, w skali od większej przyjemności do mniejszej.
Potem poprosiłem go, by wybrał osobę, w stosunku do której czuje się najlepiej. Wybrał jego terapeutę, który znajdował się w grupie. Poprosiłem go, by opisał co poczuł. Stwierdził, że czuł ciepło w jego klatce piersiowej. Poprosiłem go, by oddychał, skupiając się na tym miejscu. Wyraźnie się odprężył, jego twarz złagodniała.
Następnie poprosiłem go, by wybrał kolejną osobę, w stosunku do której czuje się komfortowo. Wybrał najmłodszego członka grupy. Ponownie poprosiłem go o to samo.
Jego doświadczeniem po całym działaniu był spokój i zadowolenie.
To doświadczenie przecięło wzdłuż jego historię o cierpieniu i pchnęło go do kontaktu z tym, co było ożywcze, w relacjach, w teraźniejszości.
Gestalt działa tu i teraz. Wejście w jakąś historię może być użyteczne, na przykład w celu zapewnienia kontekstu lub pogłębienia rozumienia. Jednak niektóre historie są świeże, konieczne by było opowiedziane i wysłuchane. Inne zaś są nieświeże, bez nowości i zmagające to, co już jest.
Wszystkie historie są zostają prędzej czy później sprowadzone do teraźniejszości, w której mamy wybór - to jest kluczowy cel Gestalt.
Odezwał się, chcąc opowiedzieć swoją historię o cierpieniu.
Od razu mu przerwałem. Stwierdziłem, że jest to zbyt stara historia, która tak naprawdę mu nie służy, przez nią pogrąża się jedynie w żalu, czuje się wszystkiemu winny i usprawiedliwia przyszłe cierpienia.
Powiedziałem mu, że dam mu wskazówki, jak rozróżnić to, co jest przyjemne, a to, co jest bolesne. Poprosiłem go, by rozejrzał się po pokoju i zidentyfikował, które osoby wywołują w nim uczucie przyjemności, gdy na nie patrzy, w skali od większej przyjemności do mniejszej.
Potem poprosiłem go, by wybrał osobę, w stosunku do której czuje się najlepiej. Wybrał jego terapeutę, który znajdował się w grupie. Poprosiłem go, by opisał co poczuł. Stwierdził, że czuł ciepło w jego klatce piersiowej. Poprosiłem go, by oddychał, skupiając się na tym miejscu. Wyraźnie się odprężył, jego twarz złagodniała.
Następnie poprosiłem go, by wybrał kolejną osobę, w stosunku do której czuje się komfortowo. Wybrał najmłodszego członka grupy. Ponownie poprosiłem go o to samo.
Jego doświadczeniem po całym działaniu był spokój i zadowolenie.
To doświadczenie przecięło wzdłuż jego historię o cierpieniu i pchnęło go do kontaktu z tym, co było ożywcze, w relacjach, w teraźniejszości.
Gestalt działa tu i teraz. Wejście w jakąś historię może być użyteczne, na przykład w celu zapewnienia kontekstu lub pogłębienia rozumienia. Jednak niektóre historie są świeże, konieczne by było opowiedziane i wysłuchane. Inne zaś są nieświeże, bez nowości i zmagające to, co już jest.
Wszystkie historie są zostają prędzej czy później sprowadzone do teraźniejszości, w której mamy wybór - to jest kluczowy cel Gestalt.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment